pitbajKa

Strony

  • Strona główna
  • Beauty
  • Hobby
  • Lifestyle
  • O mnie
  • OUTFITOWNIA
  • Pobierz szablon

19 listopada

Yankee Candle - Sweet maple chai

Listopad przywitał nas mocno zmienną pogodą, na szczęście po szarym deszczu przyszło słońce. Listopad to też miesiąc moich urodzin ale nie tylko moich więc to również miesiąc świętowania. Dodatkowo powoli szykujemy się do świąt - ja już przeszukuję stronę Goodies w poszukiwaniu zimowych zapachów, które wypełnią nasz dom - "nasz dom" chyba ciągle nie mogę dać wiary w to własne miejsce na ziemi, które zmienia się co tydzień. Każdy mebel, każda dekoracja, każdy kolejny kubek cieszy niesamowicie. Praca z domu jest wyjątkowo przyjemna! 

Idealnym towarzyszem do pracy, do planów i do chillowania wieczorem przed TV są niezmiennie woski Yankee Candle. 



Yankee Candle - Sweet maple chai

Kubek pełen mleka z przyprawami oraz syropem klonowym - słodka, kremowa perfekcja.

Idealny zapach na dość chłodne wieczory. Słodycz złamana dość mocno zarysowaną nutą korzenną. Zapach Sweet maple chai faktycznie jest słodki, czuć w nim ciepłe mleko, nuty syropu klonowego jednak nad tymi dwoma składowymi zdecydowanie góruje cynamon. Mieszanka zapachowa idealna dla nosów, które potrzebują zapachowych killerów. 


A macie już może jakieś pomysły co zamówić ze świątecznej listy zapachów?






Czytaj więcej »
on 19 listopada 5
Podziel się!
Starsze posty

10 września

Yankee Candle After Sledding

     Jesień to zdecydowanie pora powrotów do ukochanych czasoumilaczy. Dla mnie to koniecznie połączenie ciepłych zapachów wosków od Yankee Candle + fajna książka. W tym roku wyciągnęłam ze swoich zapasów parę bardzo jesiennych wosków. Dodatkowo palę je z większą chęcią niż zawsze ponieważ udało mi się dorwać w second handzie dwa oryginalne kominki YC po 8zł!

Tej jesieni stawiam na słodkie i otulające nuty zapachowe ale też nie wykluczam tych lekko męskich - jak wiadomo zawsze w jesiennej kolekcji YC trafia się chociaż jeden taki zapach. 




Yankee Candle - Afer Sledding

Zapach kuszących przysmaków: syropu klonowego, przypraw do pieczenia i ziaren wanilii - zaprasza wszyskich do przytulnego wnętrza, po całym dniu spędzonym na zimowych zabawach na dworze. 

Na samym początku zaznaczę, że to mój kandydat numer jeden na dużą świecę! Słodki otulający zapach, który bez wątpienia pobudzi każde kubki smakowe - dlaczego? Ponieważ pachnie jak najlepsze kruche ciasto, które jeszcze dochodzi w piekarniku. Dla mnie to zapach tak zwanego "skubańca", którego piekła moja babcia. Kruchy spód, dżem, piana z białek i kruchutka góra. Znacie ten rodzaj ciasta? Gwarantuję, że przy paleniu tego wosku, każdy z nas będzie miał ochotę sięgnąć po coś słodkiego. Powtórzę to raz jeszcze, dla mnie to zdecydowanie faworyt na duży słój, który będę mogła zabrać ze sobą do Szwecji!





Czytaj więcej »
on 10 września 3
Podziel się!
Starsze posty

02 kwietnia

Spotkajmy się przy kawie - Chełm 08.03.2020

Udało się! Ostatnie spotkanie w normalnych realiach - zdążyłyśmy niemal na ostatnią chwilę. Jeszcze na początku marca cieszyłam się spotkaniem z dziewczynami, w Chełmie przy kawie i plotkach w jednym z moich ulubionych chełmskich lokali czyli Restauracji Lwów. Standardowo zgarnęłam Iwonę i choć trochę się spóźniłyśmy to nikt nam głowy nie urwał. Po raz pierwszy od dawna spotkanie było zwykłą kawą w fajnym towarzystwie, tym razem wyjątkowo nie było licytacji. Miło jest spotkać się w stałym gronie, obgadać kosmetyczne nowości czy wymienić się doświadczeniami. 


Dzień kobiet w blogerskim gronie uważam za mega udany! Nad całą akcją czuwała Iwona, która zadbała o to żeby ulubiona dyscyplina blogerek czyli zapasy, zostały uzupełnione. Masę cudownych marek, masę cudownych produktów trafiło w nasze ręce dzięki Iwonie! Część z nich pokazywałam już na Instagramie, część z nich jest w trakcie testów i czeka na recenzje właśnie tutaj. I szczerze cieszę się na możliwość pokazania Wam tych nowości, zdradzę Wam że pojawi się marka Polka - której produktów wcześniej nie miałam, marka Catrice - to będzie cudowna kolorówka oraz Essence - zdradzę Wam, że mam do polecenia od nich fajne perełki. 



A może chcecie poczytać też o kolejnych produktach od Czarszka i Anwen? 

A przy kawie spotkałyśmy się w składzie Marta, Agnieszka, Klaudia, Iwona, Sylwia, Magdalena, Gosia i Ola.








A sponsorami spotkania były firmy: Essence, Catrice, LaQ, Czarszka, Bispol, Melkior, Francuskie Perfumy, Anwen, Polka, AA, Sensation Perfume, Nc Nails Company, Full Mellow, NKD Skin, Great Story (Bielenda).







Czytaj więcej »
on 02 kwietnia 1
Podziel się!
Starsze posty

23 lutego

Kokos w pięlęgnacji na trzy sposoby | włosy, ciało, twarz

Fanką kokosa jestem niezaprzeczalnie. Wszystkie kosmetyki o zapachu kokosa i cała spożywka o smaku kokosa - idealne zestawienie. Często sięgam po rzeczy z dodatkiem kokosa - moje włosy lubią się z nim perfekcyjnie - standardowe średniopory chłoną olej kokosowy jak złe! Na przesuszone kolana i łokcie - olej kokosowy, peeling do twarzy? Oczywiście ten z kokosem. Dziś podzielę się trzema produktami z czego dwa z nich to istne hity  i jeden przeciętniak. Obstawiacie już co sprawdziło się rewelacyjnie a co nie wywołało efektu wow?


Kategoria - włosy

Dabur Vatika Olejek kokosowy
Olejek marki Dabur Vatika zawiera w swoim składzie olej kokosowy, amlę, hennę, olej rycynowy oraz cytrynę. Olej z kokosa penetruję włos, jednocześnie go wzmacniając i pogrubiając. Olej rycynowy zapobiega wypadaniu włosów. Henna wraz z innymi składnikami odżywia i wzmacnia włosy u nasady. Owoce amla sprawiają , że włosy stają się sprężyste, zdrowe, błyszczące. Zawarta w składzie cytryna reguluje wydzielanie sebum oraz przeciwdziała łupieżowi. Olejek świetnie nadaje się w przypadku suchych i zniszczonych końcówek. Nawilża je i regeneruje od środka. 

Przede wszystkim zacznijmy od kwestii regeneracji rozdwojonych końcówek od środka - należy pamiętać, że rozdwojonych końcówek nic nie jest w stanie scalić - jedynym ratunkiem jest ich podcięcie. W miarę regularnie robię to w domu przy pomocy sprzętu split ender. Wtedy wiem, że faktycznie moje końcówki zostały podcięte o 3/6mm a nie o 10cm jak u fryzjera :) W ostatnim czasie używam olejku bardziej świadomie - najpierw robiąc mu nawilżający podkład (ciepła woda + miód lub sok aloesowy) finalnie emulgując go maską. Dwuetapowe olejowanie z sensowym oczyszczeniem skóry głowy peelingiem trychologicznym stosuję raz w tygodniu. Musze przyznać, że takie użycie olejku wydobywa z niego najlepsze działanie. Włosy automatycznie stają się cudownie sypkie, błyszczące ale też sprawiają odczucie grubszych. Nie wypowiem się czy pomaga na rozdwojone końcówki bo staram się u siebie nie doprowadzić do takiego stanu rzeczy.

Moim zdaniem zdecydowanie 5/5



Kategoria - ciało

Ecospa - olej kokosowy ze świeżego miąższu
Olej kokosowy Ecospa otrzymywany jest z miąższu owoców palmy kokosowej. Olej kokosowy zawiera również kwasy nasycone stearynowy i palmitynowy oraz kwas kaprynowy i kapronowy. Ma wysoką zawartość witaminy E. 

Podwójna możliwość stosowania:
Stosuj w czystej postaci - np. jako olejek do twarzy, olej do ciała po kąpieli lub bazowy olej do masażu. Sprawdzi się do pielęgnacji skóry kobiet w ciąży i dzieci.
Stwórz swój kosmetyk od podstaw - użyj jako składnik fazy tłuszczowej w kremach, balsamach serach do twarzy, masłach do ciała, czy mydłach naturalnych.

Zacznę od zapachu - bo tu zdecydowanie ten produkt zasługuję na 11/10. Cudowny i intensywny zapach kokosa - coś nieziemskiego! Olej w postaci stałej, w kontakcie z ciepłą skórą przybiera postać płynną. Ten stan skupienia produktu idealnie sprawdza się właśnie w ratowaniu suchych łokci i kolan. Skóra jest dobrze nawilżona, staje się sprężysta. Takie działanie to ogromna zaleta zwłaszcza zimą, kiedy skóra jest dużo bardziej przesuszona. Dodatkowo jeśli macie problem z suchymi skórkami wokół nosa - też koniecznie spróbujcie tego rozwiązania. 

Moim zdaniem podobnie jak Vatika zasługuję na 5/5



Kategoria - twarz 

Nacomi - kokosowy peeling do twarzy

Nacomi Coconut Face Scrub to peeling do twarzy, który posiada świetne właściwości złuszczające naskórek. 
Produkt łagodnie usunie martwy naskórek wygładzając cerę i wspomagając odnowę naskórka. Dodatkowo odświeża i tonizuję skórę i zapewnia jej naturalną pielęgnację i nawilżenie. 

Produkt był dorzucony do zakupów w drogerii jako gratis - przyznam, że podkładałam w nim ogromne nadzieje . Po odkręceniu nie czuć kokosa zbyt intensywnie, górna warstwa to olejek natomiast dolna to scrub. Należy je ze sobą wymieszać. Drobinki scrubu są bardzo, bardzo duże. Zdecydowanie moim zdaniem zbyt duże patrząc na fakt, że zastosować je mamy na twarz. Mimo to zrobiłam dwa podejścia. I fakt miałam rację - to typowy zdzierak, który zostawia na twarzy dość tłustą warstwę. Lepiej sprawdził się do ciała jednak jego mała pojemność sprawiła, że wystarczył na dwa podejścia na twarz i jedno na ciało. Jego regularna cena to 19,99zł i z bólem serca przyznam, że do twarzy go zdecydowanie nie polecam.

Moim zdaniem w zastosowaniu na twarz 1/5 w zastosowaniu na ciało 3/5.




Czytaj więcej »
on 23 lutego 3
Podziel się!
Starsze posty

07 lutego

Tahe Cosmetics - rewolucja w pielęgnacji moich włosów

Od dawna nie pochylałam się zbyt solidnie nad pielęgnacją moich włosów - używałam szamponów, które były pod ręką, po każdym myciu szybka odżywka - podobnie jak szampon, ta która nawinęła mi się pod rękę. Moje włosy nie wybaczyły tego tryby "pielęgnacji" choć w tym przypadku słowo pielęgnacja jest trochę nad wyraz. Stale splątane i niemożliwe do rozczesania - zwłaszcza na wysokości karku. Przez rok płakałam nad faktem, że z chęcią bym je ścięła ale przecież tak bardzo je lubię. Robiłam zabiegi pielęgnicą, botoks, wcierki, czasem olejki i nic. Na włosach nadal tworzyły się niemożliwe do rozczesania kołtuny. Do momentu aż nie użyłam bardzo niepozornych kosmetyków naturalnych marki Tahe.



Tahe Cosmetics - Szampon do włosów cienkich i suchych

Szampon odżywiający do włosów, który zawiera cenne olejki - pracaxi i z imbiru oraz witaminą B5. Głęboko i dokładnie czyści, nawilża i odżywia. Po umyciu włosy są odbudowane, miękkie, lśniące, pełne siły i lekkie.
Olejek pracaxi: zapewnia włosom naturalną ochronę w postaci natłuszczającej powłoki, która zabezpiecza pasemka przed działaniem szkodliwych czynników pochodzących ze środowiska zewnętrznego tj. promieniowania słonecznego, zanieczyszczeń, chlorowanej lub słonej wody. Olejek pracaxi chroni włosy przed gorącym powietrzem wytwarzanym przez urządzenia fryzjerskie. Olejek regeneruje rozdwojone końcówki, zapobiega uszkodzeniom mechanicznym i chemicznym, wzmacnia włosy i przeciwdziała ich wypadaniu. Olejek pracaxi nabłyszcza pasemka i sprawia, że są miękkie w dotyku. 

Przyznam, że na początku nie pokładałam żadnych nadziei odnośnie kosmetyków marki Tahe i sięgnęłam po nie całkiem przypadkiem. Ostatnio nie zastanawiając się kompletnie nad pielęgnacja sięgałam po prostu po kolejne produkty z półki. Tak też stało się z szamponem. Początkowo po użyciu i spłukaniu produktu byłam lekko podłamana ponieważ włosy były niesamowicie szorstkie. Do tego stopnia, że w głowie zaczęła kiełkować myśl "teraz na bank ich nie rozczeszę". Możecie wyobrazić sobie moje zdziwienie, że z minuty na minutę podczas suszenia doznawałam jakiegoś szoku. Włosy stawały się niesamowicie miękkie, sypkie, błyszczące, gładkie. Tak zachował się szampon solo. Jesteście ciekawi co działo się po użyciu odżywki?


Tahe Cosmetics - Maska odżywiająca do włosów grubych i suchych

Zawiera ekstrakt z orzechów brazylijskich i olejki - arganowy i z kamelii. Receptura pozwalająca na dogłębne nawilżenie i odbudowę włókien wysuszonych lub zniszczonych włosów. Po użyciu stają sie one pełne blasku i witalności, nie plączą się i są elastyczne. 

Po użyciu szamponu odszukałam od razu maskę w swoich zasobach. I tak zaczął się proces powrotu moich włosów do normalności. Szampon w połączeniu z odżywką, która ma jeden moim zdaniem mankament w postaci specyficznego zapachu - innym może to nie przeszkadzać - stworzył na moich włosach coś co wydawało mi się niemożliwe. Włosy po umyciu z użyciem tego duetu i wysuszeniu wyglądają jak po zabiegu botoksu. Pięknie błyszczą, maska lekko je dociąża więc nie ma mowy o jakimkolwiek puszeniu.

Dzięki kosmetykom Tahe Cosmetics całkowicie pozbyłam się problemu plączących się włosów. Nigdy żadne kosmetyki tak dobrze nie wpłynęły na moje włosy! 


Czytaj więcej »
on 07 lutego 1
Podziel się!
Starsze posty
Starsze posty Strona główna
Subskrybuj: Posty (Atom)
Witaj na blogu!

Witaj na blogu!

pitbajKa by Karolina Kwietniewska w sieci istnieję od 2011 roku.
Z wykształcenia - dziennikarka, z zawodu trener i managerka, z zamiłowania - motocyklistka.
Blog to nierozłączna część mnie od paru lat.
Uroda, lifestyle i kulinaria - to część tematów, które znajdziecie na minimalistKa.pl

Współpraca
Jeśli spodobał Ci się mój blog i chcesz nawiązać współpracę skontaktuj się ze mną.

mail: k.kwietniewska@solace.pl

Szukaj na tym blogu

Obserwatorzy

Ikony


uroda kosmetyczny alfabet yankee candle Gliss Kur badanie włosa MUR FLAWNESS Pierre de Plaisir Rossmann haul Savoir Group Studio badania włosa anabelle minerals balea emocjonalne sos haul kosmetyczny jak zaplanować dzień jaką maseczkę wybrać kamień peelingujący kosmetyczny haul kosmetyki balea kosmetyki z niemiec książka na październik maski conny maski lomi lomi maski w płachcie niemieckie kosmetyki piękna jesienią planner miesięczny planowanie czasu promocja -55% rossmann szczotka z jonizacją bebeauty torebka Wittchen weekplanner zapi.pl zaproszenia ślubne
  • B-Bandi Cosmetics | Kosmetyczny alfabet
  • A - Annabelle Minerals | Kosmetyczny alfabet
Obsługiwane przez usługę Blogger.
Ⓒ 2018 pitbajKa. Design created with by: Brand & Blogger. All rights reserved.