Ostatnio we wpisie relacjonowałam Wam Zlot Lubelskich Straszydełek oraz cel jaki przyświecał temu spotkaniu, pora podzielić się tym co trafiło w moje ręce do testów. Są to zarówno rzeczy z licytacji a także upominki przekazane przez sponsorów. Część z firm to dla mnie kompletne nowości więc z podwójną przyjemnością będę poznawać ich produkty, część z firm to "pewne" marki, których produkty miałam przyjemność już używać. Najbardziej cieszę się z szamponów w piance Jantar oraz peelingu enzymatycznego z Radical. Moje serce bije szybciej również na widok produktów Bare Care a w szczególności na widok peelingu o zapachu koksowym. Moja twarz z kolei polubiła się z szarą maską od Maroko sklep - uwierzcie dawno nie miałam styczności z tak fajnym produktem. Z kolei bubble mask od AA wywołuje u mnie śmiech ciężki do opanowania - maska w trakcie bąbelkowania niesamowicie łaskocze :)
W ostatnim czasie moje kosmetyczne zasoby niesamowicie się powiększyły więc w trakcie blogmasów zorganizuje wielką inwentaryzacje swoich zbiorów tak żeby po nowym roku móc zużywać wszystko wedle kończących się terminów.
W ostatnim czasie moje kosmetyczne zasoby niesamowicie się powiększyły więc w trakcie blogmasów zorganizuje wielką inwentaryzacje swoich zbiorów tak żeby po nowym roku móc zużywać wszystko wedle kończących się terminów.
To jak ciekawi co zasiliło moje kosmetyczne zbiory :)?
A od soboty startujemy z
❅Blogmas2018❅
Sponsorami upominków byli:
LaQ | Maroko sklep | Fitokosmetyki Nutka | Farmona | Equilibra | Kosmetyki AA | Idea25 Hennet | Oillan | Bare Care | Kej | Zapach Ciszy | Słowianka Lublin | Lanaline
to czekamy teraz na Twoją opinię interesuje mnie szczególnie ten peeling kawowy
OdpowiedzUsuńsame piękności! niektóre znam i lubię, niektóre chętnie poznam :)
OdpowiedzUsuń